Sputnik i RT nie zostały zablokowane w całej UE. Ich strony można otworzyć w siedzibie Komisji Europejskiej


Choć UE ponad dwa lata temu zakazała działalności prokremlowskich mediów Sputnik i RT na terenie Wspólnoty, wciąż można je oglądać w niektórych państwach członkowskich, w tym w Belgii. Komisja Europejska wyjaśniła, że to nie na niej, ale na państwach członkowskich spoczywa odpowiedzialność za wprowadzanie sankcji.

UE russia today sputnik putin simonjan rosja propaganda wojna informacyjna sankcje
Szefowa RT  Margarita Simonjan (z prawej) oprócz zarządzania koncernem regularnie występuje w rosyjskich mediach jako rzeczniczka agresywnej polityki Kremla .
Zdj: wikimedia commons

W marcu 2022 roku UE w trybie pilnym nałożyła sankcje na prokremlowskie media Sputnik i RT (d. Russia Today) , zakazując ich działalności. Propozycję przedstawiła Komisja Europejska, a następnie decyzja została zaakceptowana przez państwa unijne.

– W czasie wojny słowa mają znaczenie – uzasadniła wtedy tę decyzję przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Pomimo tego po dwóch latach Sputnik i RT są ciągle dostępne w niektórych krajach UE, np. Belgii. Strony internetowe tych prokremlowskich mediów można otworzyć w sali prasowej budynku Komisji Europejskiej w Brukseli.

Wiadomości
Russia Today w 2023 otrzymała z budżetu rekordowe 28,5 mld rubli, to ponad 1,2 mld zł – Możem Objasnit’
2024.04.26 09:32

O tę sprawę była pytana w środę Komisja Europejska. Rzeczniczka KE Francesca Dalboni odpowiedziała, że wdrożenie decyzji o nałożeniu unijnych sankcji to odpowiedzialność państw członkowskich.

– Krajowe organy muszą podjąć kroki w celu wprowadzenia zakazu działalności (Sputnika i RT – PAP) – dodała.

Podkreśliła, że w tej kwestii KE pozostaje w stałym kontakcie z państwami członkowskimi. Zaznaczyła jednocześnie, że sankcje stanowią prawo UE i w przypadku braku ich wdrożenia KE może uruchomić wobec danego kraju procedurę naruszenia prawa UE.

Instytucje UE uzasadniły w 2022 roku wprowadzenie sankcji faktem, że Sputnik i RT znajdują się pod stałą kontrolą władz Federacji Rosyjskiej i są dla władz w Moskwie niezbędnym narzędziem relacjonowania i wspierania agresji na Ukrainę oraz destabilizowania krajów sąsiadujących.

– Systematyczne manipulowanie informacjami i dezinformacja ze strony Kremla są stosowane jako narzędzie operacyjne podczas ataku na Ukrainę. To także znaczne bezpośrednie zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa w UE – przestrzegał wówczas szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności